Karmiona krwią NIEISTNIEJĄCEJ barwy.
Pominięta w dziele stworzenia. NIEGODNA poczucia bezpieczeństwa. Nadzieja… NADZIEJA…
Nadzieja…. Pojona winem z przymierza DIABŁA z BOGIEM. WINNA grzechu
nienasycenia. Zrodzona z cierpienia w pianie morskiej. Przed świtem… PRZED
ŚWITEM… Przed świtem. Jak ciemno! ŚLEPIEC trzyma jej wagę. BEZ dłoni, BEZ
wiary… Nie wypełnimy polecenia. Słodki Aniele, gorzki Aniele – pomóż JEJ wstać.
Lubię… NIE LUBIĘ… lubię? Odejdźmy w odmęty piekielne z kwiatem w USCHNIĘTEJ
dłoni.
DUSZA.
Ocal
MNIE od złego, Panie. Pozwól mi zaistnieć w przestrzeni o której NIC nie wiem.
Zgaś me serce, aby już NIGDY nie zabiło. NIKT już nie usłyszy… NIE USŁYSZY…
v
Powiało chłodem... Dlaczego mam wrażenie, że coś się zmieniło? Ten koniec skojarzył mi się z modlitwą... Zastanawia mnie, droga ipsum, o co właściwie się modlisz? No raczej nie o śmierć, prawda? Więc czego ktoś ma nie usłszyeć? I kim jest ów ktoś?
OdpowiedzUsuńPrzyjmując, ze piszesz o sobie, upadłaś? W jakim znaczeniu? Morlanym, psychicznym, fizycznym?
Powiem ci, ze ten tekst napełnił mnie niepokojem... Chyba pierwszy raz nie bardzo rozumiem....
Nie zgadzam się jednak, ze nie piszesz wierszy. To, co jest powyżej - to jest poezja, jedynie zpaisana ciągiem. To wygląda jak proza, ale to nie jest proza.
Ech, życzę ci, żebyś ejdnak była tym właśnym rodzajem piękna. Już nim jesteś :)
Pozdrawiam ciepło!
Obserwator.
A po Tobie się logicznego patrzeia na tekst nie spodziewałam! :P Jasne, że nie modlę sie o smierć!
UsuńWidzę, że nie rozumiesz ale ja Ci nie pomogę. Będe taka zła, niestety. Ale nie idziesz w dobym kierunku...
Jak zwał tak zwał... Nie jest to typowy wiersz. Nie przepadam za nimi i osttani jaki napisałam to... wiele lat temu :P
Dziękuję :*
Również pozdrawiam!
Dodasz może jakieś wiersze?
OdpowiedzUsuńNie.
UsuńWow, świetne!
OdpowiedzUsuńOryginalny pamiętnik, podoba mi się :)
Dzięki.
UsuńAle jaki pamiętnik?
Znów pierdzielisz, aniołeczku :* I znów religijnie... Uważaj, bo moze mnie jeszcze nawócisz :P
OdpowiedzUsuńZgadzam się z jedynym sensownym panem powyżej, że jakaś zmiana zaszła. O miłości byś popisała! Chętnie bym z ogarnęła co i jak w tej Twojej głowce widzi się na ten temat... oj może być ciekawie :P Chociaż pewnie ja przekwitnę znaim ktoś skradnie serse mojej siostrze słośnicy kochanej. Feminizm! Dobry u mnie, fatalny w skytach u ciebie! Kto będzie pracować na moją emeryturę jak nie twoje maleństwa, hę?
Pierdzielenie pierdzieleniem... ale poważniej - mało w tym tekście nadziei. Nawet tytuł (chociaż kocham pisoenkę!) nie nastraja. Czyżby dorastanie zaczęlo ci dokazywać? Najlpesze lata już za sobą, hę? :P och, błogie dzieciństwo... ^^ A moze jakaś piękność kręci się koło ukochanego (jesli rozmawiać o prawdopodobnym zakochaniu) i teraz knujesz intrygę? Nie zapomnij w tym o starej Aune! Ona wie co to spisek! :P
Powiem Ci jeszcz, ze uwilbiam symbolikę w twoich tekstach. wypieraj się tego, nienawidz, ale robisz to bardzo naturalnie i automatycznie. Niezłe płączenie... Tak sobie myślę... jesteś typem kobiety co to nieśmiała zmienia się w cholenie pociągającą... Az dziwne mieć to na uwadzę...
No aniołeczku, jak mnie wypuszczą z tego domu wariatów, to spotkamy się, co? :)
Kocham! :*
Ciebie, kochanie, już nikt nie nawróci :P
UsuńO miłości? A, zbyt popularny temat. Feminizm? A kto powiedział, że jestem feministką! Ja po prostu uważam to i owo :D
Te... bo się poczułam jak stara panna, którą jednak nie jestem. Leków za dużo? :P Wszędzie spisek! Kochana Aune, zawsze taka sama <3
Lubię symbolikę, jesteś nieśmiałą i pociągająca.! A ja, Aune, uwielbiam logikę. Co ma jedno z drugim? Ja Cię błagam, sis, przestań mnie na czynniki rozbierać i to w dodatku pierwsze bo ta analiza to się do kosza nadaje. Odpuść sobie psychologię :P
A jak, ale Ty wbijasz do Wro :P
Ja też! :* :P