niedziela, 30 marca 2014

Die With Honor





v
Przymknęłam oczy TYLKO na chwilę. Otwierając je, wiedziałam, że nic już NIE będzie TAKIE SAMO. Coś się zmieniło. Ta świadomość powoli ZŻERA mi myśli. Łykam powietrze zachłannie. NIECIERPLIWIE. Mój organizm jeszcze się broni.  Wspomnienia zaczynają się mieszać. Budzę się i nie pamiętam o czym śniłam. Wszystko zlewa się w jedną, niekształtną masę BRUDNYCH OBRAZÓW. Nie wiem, który z  nich był pierwszy. W mojej głowie wszystko dzieje się JEDNOCZEŚNIE.  Jakby nie było czasu… Lub jakby był POZA mną. Krew wrze we  mnie. Chce uciec z TOKSYCZNEGO środowiska moich żył.  Więc piszę. Zapisuje wszystkie słowa, jakie przychodzą mi do głowy.  Staram się przelać ŻYCIE na papier. Wiem, że jeśli je zapomnę, jest szansa, że papier zapamięta. To prawda – POTRZEBUJĘ ROZGRZESZENIA. Usłyszałam prawdę. Zrozumiałam, że oczy otworzyć mogę zawsze. Ale NIE bez pomocy. Nie miałam jednak odwagi błagać o litość. Nie patrz na moje łzy.  Nie martw się. To dowód, że jeszcze potrafię BYĆ człowiekiem. Wiesz czego pragnę? Pragnę aby uczucia WYPEŁNIAŁY moje ciało. Wciąż i wciąż na nowo.  
         POCZUJ.

          Oto GRZESZNICA zdjęła sandały i ruszyła przed siebie. Przekroczyła próg raju NIEŚWIADOMIE. Krzyk rozdarł ZEPSUTĄ ciszę. Widząc ją,  musisz poczuć ZAZDROŚĆ. Przecież tylko ona napędza TWOJE ŻYCIE


v

5 komentarzy:

  1. Anonimowy3/30/2014

    Powiedzieć ci jak czasem cię widzę? Jak taką dziewczynę siedzącą przed wielkim bębnem i walącą w niego z cholerną dokładnością. Miarowo. Wciąż i wciąż... Wiesz o co mi chodzi? (a propos naszej ostatniej rozmowy)

    wiem czym inspirowałaś się tym razem i naprawdę mnie to pociesza! Wiesz, duma ^^ Ogólnie rzecz biorąc to złamałaś trochę zasady tego bloga (zapewnie - co ja mówię na pewno - świadomie). Tutaj ta część dłuższa odpowiada częściom krótszym z innych notek i na odwrót. Mam rację? Dodatkowo chyba po raz pierwszy aż tak skupiłaś się na sobie. Można nawet rzecz, że mówisz bardzo wprost. To takie nietypowe dla ciebie... Wiesz, zaczynam już bawić się w psychologa. studiuję te twoje teksty i doszedłem do jednej sensownej myśli - jesteś okropnie skomplikowanym organizmem. Haha, na trzeźwo się nie da tego ogarnąć :P Zastanawiam się co też może siedzieć w tej twojej główce i doprawdy nie mam pojęcia.
    Z jednym się nie zgodzę. Z twoim pragnieniem. Nie musisz tego chciec bo mam wrażenie że to część ciebie. Uczucia są integralną częścią ciebie i nie masz szans z nimi wygrać. no i znów jestem psychologiem, hahah. widzisz co robisz? Ale po prosty jesteś ciekawym obiektem badań :P

    Dawno już nic nie dodawałaś, ale ja czułem że coś szykujesz (prawdę mówiąc myślałem... chyba o czwartku. miałaś tak zamyśloną minę w autobusie że bez trudu wyobraziłem sobie jak uruchamiasz ten strasznie skomplikowany mechanizm swojego mózgu i tworzysz!). W tym tygodniu mam szczęście, bo dziś też cię widziałem (dobre ciastko? :p). Musze o tym wspomnieć, bo mnie zaintrygowałaś. Hahha, co to była za akcja? Chociaż nie powiem... po tobie czasami można się wszystkiego spodziewać :)

    A jeszcze na koniec... Manowar? O.o Zaskoczyłaś mnie mimo wszytko... Niby już trochę mi się muzyki przewinęło twojej, ale mimo wszystko... wow. Jedziesz na koncert? ^^

    Obserwator :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahaha, szczerze mówiąc... no chyba wiem :D Chociaż trochę zbiło mnie z tropu to porównanie...

      Zaraz inspirowałaś... Po prostu troszeczkę... ekhem... poniosło mnie? ^^ ale masz rację, spostrzegawczy jesteś. Tym razem pisałam w pierwszej osobie liczby pojedynczej, więc faktycznie mówiłam bezpośrednio o sobie. Ale każdy tekst jest o mnie - wolę mówić pośrednio. Tylko pierwszoosobowa narracja wcale nie oznacza, że wykładam kawę na ławę. Raczej wprost niczego nie mówię, więc moim zdaniem ta narracja jeszcze więcej komplikuje.

      Ech.. to pragnienie jest bardzo sprecyzowane w tym przypadku. W mojej głowie. I tylko naprawdę niewielka liczba osoba może odczytać je prawidłowo (może ze 3?). Ha, powinieneś spotkać się z moim przyjacielem! On też ma swoje teorie na mój temat i czasami mówisz jak on :p

      W czwartek (chyba) pisałam coś faktycznie. Jednak tym razem wymagało to ode mnie pracy i jeszcze nie zdecydowałam się gdzie to opublikuję.
      Cisto pyszne! :P I to żadna akcja a miniimprowizacja :D hahaha Ciężko to wytłumaczyć :p

      Nie jadę, bo aż taka wielką fanką nie jestem. Chociaż lubię ich muzykę :)

      Pozdrawiam serdecznie!

      Usuń
    2. Anonimowy4/01/2014

      Zgadzam się, taka narracja wprowadza zamieszanie. W twoim przypadku przynajmniej, Bo mam wrażenie jakbyś drwiła i niby mówiła o sobie a tak serio to jakaś skomplikowana metafora, której nigdy nie będę w stanie odgadnąć :)

      Publikuj! Gdziekolwiek, ale publikuj! Ta mina sugerowała kolejny genialny tekst! :D
      Hehhe, cieszę się, że ciasto dobre :P

      Obserwator.

      Usuń
  2. Wow *.*
    Zazdroszczę, że potrafisz tak pisać.... A powiedz, poprawiasz swoje teksty czy raczej piszesz raz i nic nie ruszasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znoszę poprawiać swoich tekstów. A to błąd, bo przez to powinny być lepsze.

      Usuń